środa, 9 grudnia 2009

Cafayate - Belen, czyli ¨..with birds I share this lonely viev..¨

¨Ruta 40 jest ucielesnieniem wyobrazen o totalnej wolnosci uzyskanej przy pomocy prowadzenia pojazdu mechanicznego..¨

Pierwsze kilometry na wymarzonej drodze i od razu zaczyna sie to,co jest kwintesencja stylu znanego z filmu ¨easy rider¨ - przestrzen po horyzont, pusta szosa z kilkudziesiecio kilometrowymi prostymi.. Czy moze byc lepiej? Moze, bo pojawia sie z nienacka 60 km szutru, idealnie nadajacego sie pod rajd dakaru i Holowczyca. Czeslaw jest troche za lekki na tego typu teren i powyzej 70km/h tyl myszkuje na dziurach..jak na rajdzie:) Generalnie woz spisuje sie doskonale, prototyp tempomatu (linka blokujaca pedal gazu w odpowiednim ustawieniu) idealnie sprawdza sie na prostych odcinkach pomagajac zejsc ze spalaniem do okolo 12-12,5l na 100 km (co jak na ta mase, ciezkie mosty i silnik z lat 70-tych jest niezlym wynikiem). Nic tylko jechac. No i tankowac czasami..


1 komentarz:

sidi pisze...

Czesiek,Czesiek,Czesiek!!!!